Meduzom, mimo ich parzących macek, nie można odmówić osobliwego uroku. Te półprzezroczyste, delikatne i niezwykle eteryczne morskie zwierzątka stały się inspiracją dla kalifornijskiego artysty Roxy Russella, który stworzył kolekcję lamp – meduz. Russell jednak nie tylko zainteresował się niezwykłym wyglądem meduz, ale także problemami, z którymi muszą się one mierzyć.
Wraz z globalnym ociepleniem i wzrastającym zakwaszeniem oceanów populacja meduz zaczyna maleć. Te stworzenia są wyjątkowo delikatne i narażone na zmianę warunków życia mają bardzo nikłe szanse na przetrwanie. Zaprojektowanego przez Russella lampy są w wyprodukowane z przetworzonego polietylenu (PET) i wykończone warstwą białego aluminium. Poza tym część dochodu ze sprzedaży artysta zamierza przeznaczyć na wsparcie organizacji Ocean Conservancy, która zajmuje się ochroną terenów oceanicznych.
Lampy są wysyłane w płaskich pudełkach i można je samodzielnie zamontować w domu. Lampy są podwieszane pod sufitem, a dzięki mlecznej powłoce dają delikatne, rozproszone światło. Co ciekawe, każdy model lampy nosi mitologiczne imię np. Ofelia, Meduza czy Hydra.
Niektórzy mogą być zdziwieni, że by ratować oceany artysta wykonuje lampy z plastiki, czyli jednego z najwolniej rozkładających się tworzyw. Russell tłumaczy jednak, że jego zdaniem problemem nie jest niestosowanie materiałów z recyklingu, ale wszechobecna postawa „jednorazowości”. Weźmy na przykład wodę – doskonale wiemy, że musimy ją pić codziennie by przetrwać, ale mimo tego codziennie kupujemy ją w kolejnych plastikowych butelkach. Nasi przodkowie przechowywali wodę w skórzanych bukłakach, które wystarczały im na całe życie. My korzystamy z wszystkiego jednorazowo.
By taką lampę powiesić w domu musimy przygotować się na spory wydatek. Koszt jednej to od $375 – 475, czyli w przeliczeniu jakieś 1500 – 1900 zł. Warto do tej kwoty doliczyć koszty wysyłki, ponieważ jedynym miejscem, w którym lampy meduzy są projektowane jest pracownia artysty w Los Angeles.