Mało kto zdaje sobie sprawę, że do tej pory na świecie istnieją jeszcze pola minowe. Tymczasem według szacunkowej oceny ONZ-tu na świecie może znajdować się nawet ponad 110 milionów min, rozmieszczonych w 70 krajach, które uśmiercają ok. 20 tysięcy osób rocznie.
Massoud Hassani dzieciństwo spędził w Afganistanie, gdzie często bawił się w miejscach położonych w pobliżu zaminowanych terenów. Okolice pustynne wystawione są nie tylko na działanie słońca, ale także wiatru, który Massoud wykorzystywał z kolegami w popularnej zabawie – tworzeniu kul z patyków, które poruszały się napędzane wiatrem. Kiedy po kilku latach Afgańczyk wyemigrował wraz z rodziną do Holandii i rozpoczął studia z projektowania na Design Academy, wykorzystał swoje dziecięce doświadczenia do zaprojektowania innowacyjnego wynalazku.

Projektant stworzył kulę, której środek stanowi metalowa skrzynka z wbudowanym nadajnikiem GPS i z której „wystają” bambusowe odnogi zwieńczone plastikowymi stopkami. Zasada działania jest prosta – kula ustawiona przy potencjalnie zaminowanym terenie jest napędzana wiatrem, a po „nadepnięciu” na minę przeciwpiechotną dokonuje jej detonacji. Konstrukcja jest na tyle lekka, że może być swobodnie poruszana przez wiatr i na tyle ciężka, by mogła zdetonować minę. Produkcja jednej kuli to koszt ok. 50 dolarów, co sprawia, że metoda ta jest kilkakrotnie tańsza, niż inne dotychczas wykorzystywane, a przy tym całkowicie bezpieczna. Statystyki podają, że na 5000 rozbrojonych min ginie jeden saper, a dwóch zostaje okaleczonych. W przypadku tych wykrywaczy min ryzyko ofiar spada w zasadzie do zera. Dodatkowo wbudowany nadajnik GPS pozwala na tworzenie map regionów, w których mogą znajdować się miny przeciwpiechotne.

Wykrywacz min jest doceniany na całym świecie, nie tylko dzięki swojej użyteczności, ale także za swój unikalny design. Został zakwalifikowany m.in. do takich prestiżowych konkursów jak Łódź Design Festival czy Design od the Year w Lonydnie, był także wystawiany w nowojorskim Muzeum of Modern Art (MOMA). Projektant pracuje obecnie nad ulepszoną wersją wykrywacza, która miałaby walcowaty kształt, pozwalający na detonację kilku min naraz. Na razie poszukiwani są sponsorzy, którzy sfinansowaliby masową produkcję wynalazku i wprowadzenie go do użytku w realnych warunkach. Trzymamy kciuki za tą inwestycję!
Wykrywacz można też zakupić samodzielnie na stronie producenta: minekafon.org